W przeszłości wielokrotnie była fotografowana, a jej “podobizna” trafiała do albumów, książek, na pocztówki i rozmaite druki ulotne. Jej pełna nazwa to „kaplica Najświętszego Serca Jezusa – kościół filialny parafii rzymskokatolickiej w Toporowej Cyrhli”, ale od lat przyjęło się mówić na nią: Jaszczurówka (od najbliższej ulicy, przy której się znajduje).
Wiem na co pacze, ale czemu na to pstrykam?
Tego wieczoru niebo było zachmurzone. Jedyne światło jakie padało (poza latarniami na drodze) pochodziło z samego serca, czyli Jaszczurówki. Szczególnie spodobał mi się otaczający ją las i mrok. Chciałem to pokazać!
Szczerze to od fotografii architektury wolę portrety, emocje i przygody, ale jak mógłbym przejść obojętnie wobec tak klimatycznego miejsca?
Wiele na tym obrazie – takie gadzie lub płazie
Świątynia stoi na pagórku otoczonym przez główną szosę biegnącą w tym punkcie niczym asfaltowy wąż-dusiciel zacieśniający swe cielsko na ofierze. Rozmaite szczegółowe dane o tym obiekcie (jeśli jesteście ich ciekawi) łatwo znajdziecie w sieci, więc oszczędzę Wam wykładu z historii sztuki.
Moim zdaniem, w pełni wystarczy wiedza, że ten projekt autorstwa Stanisława Witkiewicza z początków XX wieku stanowi idealny przykład budownictwa w stylu zakopiańskim. A jego cenna architektura sprawiła, że zabytek zaliczono do grona tych budowli, które należy odwiedzić, podążając małopolskim Szlakiem Architektury Drewnianej.
Korzystając z okazji do szerzenia idei krajoznawczej dodam, że w bezpośredniej bliskości Jaszczurówki znajduje się też zachęta przyrodnicza – administrowany przez TPN Ośrodek czynnej ochrony płazów i gadów. Ma formę skansenu na świeżym powietrzu, z drewnianą kładką biegnącą między niewielkimi stawami oraz licznymi tablicami, z których można dowiedzieć się czegoś więcej o tutejszej faunie.
Będę musiał kiedyś tam zajść z aparatem i sprawdzić, jakie efekty daje tryb makro. Tudzież jak wielką cierpliwością wykazać się musi fotograf pragnący uchwycić w kadrze np. przelatującą ważkę lub polującą salamandrę.
Bądź na bieżąco