Mam taką filozofię, że jak jadę w skały, to raczej wybieram jedno miejsce i katuję je do oporu. Cały dzień w obrębie jednej skały – rysy, płyty, kominy, co tylko się da w moim zakresie. A co nie wychodzi? To zostaje na liście „wrócę po ciebie”.

No i tak zbiera się katalog dróg – trochę na zasadzie „to muszę jeszcze kiedyś zrobić”. I właśnie w ten sposób w mojej głowie siedział Filarek na Ostatniej VI.1+. Droga ładna, czysta, techniczna – płyta z małymi dziurkami.

Kiedyś ją macałem na wędkę, w pełnym słońcu… dramat. Palce się ślizgały, głowa mówiła: „nie masz szans na prowadzeniu”. I faktycznie – wtedy nie miałem.

Ale coś mnie ciągnęło, żeby wrócić. I wróciłem.

Za sobą miałem już mnóstwo VI.1, większość RP, ale w ostatnim czasie przeżywam coś w rodzaju skoku rozwojowego. Cyfra wzrosła do 6c na panelu (dużo wjeżdża OS), choć wiadomo – wszystko zależy od charakteru drogi. Zacząłem się też powoli wstawiać w 7a. Wzrosła siła i wytrzymałość, więc chciałem zweryfikować swój progres na Jurze (no bo co innego skała, a co innego plastikowe chwyty) – żeby w mojej głowie zamknąć pewien rozdział. 🙂

Wymaginowany egzamin!

Byliśmy z Kubą na Przełazie, a ja niby „przy okazji” cofnąłem się na Ostatnią. Ale prawda jest taka, że od dawna chciałem tam wrócić i poprowadzić Filarka na poważnie. W mojej głowie to miał być taki symboliczny egzamin – czy naprawdę ogarniam VI.1.

Podchodzę, a tam już wiszą ekspresy, wędka założona, młodzi siedzą na trawie i chillują. Pytam: „Chłopaki, wpuścicie mnie na chwilę?”. Spoko, zero problemu. Idealne okoliczności.

Od pierwszych szóstek do Filarka VI.1+

Start spokojny, obicie bezpieczne, ale im wyżej, tym robi się ciekawiej. I ten crux… mała dziurka na lewą rękę, która następnie staje się stopniem. Z dołu wygląda to jak gładkie lustro – zero chwytów, zero tarcia. Ale jak już się wstawisz, to okazuje się, że jednak jest po czym iść.

Początek wydaje się znacznie łatwiejszy niż droga sąsiadująca po lewej “Spitostrada VI.1”. Ale im wyżej, tym trduniej.

Wpinam się, noga w tej wspomnianej dziurce, a druga na „niczym”, chwyty jedynie na paliczki, głowa mówi: „to się nie może udać”. A jednak. Trzeba było uwierzyć, że stopa nie wyjedzie.

Chwila strachu, oddech, i… jestem na topie. Egzamin zdany. 😎

Jak czas i treningi zmieniają perspektywę

Potem spojrzałem obok na “Studnie Dusz VI.2/ VI.2+” o pdobnym charakterze – jak oni to robią pomyślałem? Ale wiecie, co?

Kiedyś samo poprowadzenie drogi z zakresu VI np. w Rzędkowicach na Nikodemówce wydawało mi się kosmosem i symbolicznym „egzaminem wspinacza”. Patrzyłem na te linie i myślałem: „to nie dla mnie, nigdy się tak nie będę wspinać”. A dziś? VI.1, a nawet VI.1+, to już taki standard.

Treningi, powtarzanie ruchów i cierpliwość – to wszystko zmieniło moją perspektywę na wspinanie. To, co kiedyś wyglądało na niemożliwe, dziś jest kolejnym krokiem w drodze do góry.

Z czasem perspektywa się zmienia.

Reszta dnia na Słonecznych Skałach

Po Filarku wróciłem na Przełaz i dorzuciłem jeszcze dwie drogi OS-em:

Plamy na słońcu VI.1 – duży okap, siłowo, trzeba skoczyć do klamy. Mega fun!

Komu bije w dzwon VI.1+ – Wspinanie po płycie (może trochę odpychającej), która jest podzielona, tak jakby na segmenty poziomymi rysysami, które pozwalają zrestować. Tym sposobem pniemy się w górę od rysy do rysy, Choć szczerze — ten plus w wycenie jest dyskusyjny.

A kilka dni wcześniej wszedł jeszcze Filarek Retro VI.1/VI.1+ – krótki, bulderowy, trzy wpinki, ale takie, że serce szybciej bije.

Podsumowanie

W tym wszystkim brakuje mi jedynie rysowej formacji VI.1 – a jest taka równie wyjątkowa Rysa Turbo, której rok temu nie udało mi sie poprowadzić. Ale i tak wiem, że ten poziom już siedzi.

I na koniec jeszcze pamiętajcie, że jedna droga nie czyni wspinacza. Trzeba ich przejść wiele, w różnych formacjach i stylach, żeby naprawdę móc mówić o swoim poziomie.

No i bez patentowania! Bo nie sztuką jest zrobić drogę spoza zakresu, ale w 10. wstawkach.

Ten dzień na Filarku był dla mnie symbolicznym momentem. Zamknięciem pewnego rozdziału i otwarciem nowego. I wiecie co?

Serio – to zrobiło mi dzień 🔥

Głosy gości / Wystaw ocenę
[Razem: 2 Średnia ocena: 5]