“Nie mam czasu”, “za daleko”, “korki na mieście” – to najczęstsze, dyżurne wymówki, które słyszymy od osób rezygnujących z aktywności fizycznej. Kiedy jednak wybierasz klub osiedlowy, taki jak MyFitnessPlace, te argumenty tracą rację bytu. Ale uwaga – paradoksalnie, bliskość siłowni może być też pułapką!
Działa tu podstępny mechanizm psychologiczny: skoro mam tak blisko i mogę iść w każdej chwili (nawet 20 minut przed zamknięciem), to… “pójdę później”. A to mityczne “później” często zamienia się w “jutro”, a potem w “nigdy”. Jak zbudować żelazny nawyk i nie wpaść w spiralę prokrastynacji, mając siłownię pod oknem?
Prawo najmniejszego oporu (Friction)
Nasz mózg jest ewolucyjnie zaprogramowany na oszczędzanie energii – czyli na lenistwo. Zawsze, gdy ma wybór, wybierze drogę, która wymaga najmniej wysiłku. James Clear, autor światowego bestsellera “Atomowe Nawyki”, nazywa to redukcją tarcia (friction). Jeśli dojazd na siłownię zajmuje 30 minut w jedną stronę, tarcie jest ogromne. Wystarczy lekki deszcz, gorszy dzień w pracy lub małe zmęczenie, byś zrezygnował, kalkulując, że “nie opłaca się stać w korkach”. Jeśli siłownia jest 5 minut spacerem od domu, bariera wejścia znika. Ale aby to zadziałało, musisz maksymalnie ułatwić sobie start:
Spakowana torba: Powinna stać przy drzwiach wyjściowych lub w bagażniku samochodu. Nie chowaj jej do szafy! Widok torby jest sygnałem dla mózgu: “idziemy”.
Karnet pod ręką: Powinien być w portfelu lub w aplikacji w telefonie, żebyś nigdy nie musiał go szukać.
Wybór sieci: Wybierając sieć klubów fitness z wieloma lokalizacjami w całym mieście, sprawiasz, że siłownię masz zawsze “po drodze” – czy to z pracy, czy z zakupów, czy odbierając dziecko ze szkoły.
Reguła 5 minut: Oszukaj swój mózg
W dni, kiedy “nie chce Ci się” najbardziej, kiedy grawitacja kanapy przyciąga z magnetyczną siłą, zastosuj prosty trik psychologiczny. Umów się sam ze sobą na małe, niewinne oszustwo: “Pójdę na siłownię tylko na 10 minut. Zrobię rozgrzewkę, chwilę się porozciągam i jeśli nadal nie będę miał ochoty ćwiczyć, po prostu wrócę do domu i obejrzę serial”.
Ponieważ masz blisko do klubu, powrót to żaden problem (nie zmarnujesz godziny na dojazdy, więc ryzyko jest małe). Co się zazwyczaj dzieje? Gdy już wejdziesz do klubu, przebierzesz się w strój sportowy, poczujesz rytmiczną muzykę i zaczniesz ruszać, organizm zaczyna produkować endorfiny i dopaminę. Niechęć mija, pojawia się energia, a Ty zazwyczaj kończysz pełny, godzinny trening. Najtrudniejsze w sporcie jest zawsze przekroczenie progu własnego domu. Ten trik pozwala pokonać ten najtrudniejszy moment.
Wizualizacja sukcesu: Metoda “Nie przerywaj łańcucha”
Kolejnym potężnym narzędziem, które sprawdza się idealnie przy lokalnej siłowni, jest metoda spopularyzowana przez komika Jerry’ego Seinfelda. Powieś w widocznym miejscu (np. na lodówce) duży kalendarz. Za każdym razem, gdy wrócisz z treningu w MyFitnessPlace, zaznacz ten dzień dużym, czerwonym “X”. Po kilku dniach powstanie łańcuch. Twoim jedynym zadaniem jest… nie przerwać łańcucha.
Gdy siłownia jest blisko, nie masz wymówki, by nie pójść choćby na 20 minut, tylko po to, by postawić “X”. Z czasem satysfakcja z patrzenia na serię udanych dni staje się silniejsza niż chęć leniuchowania. Widok kalendarza przypomina Ci, że jesteś osobą konsekwentną. To buduje nową tożsamość: “jestem kimś, kto nie odpuszcza treningów”.
Siła rutyny i presja społeczna (Social Accountability)
Traktuj wyjście na siłownię jak wyjście do sklepu po bułki – jako coś oczywistego, lokalnego i wpisanego w stały grafik dnia. Jeśli chodzisz o stałych porach (np. zawsze we wtorki i czwartki o 19:00), zaczniesz spotykać sąsiadów i znajomych z dzielnicy. To buduje tzw. social accountability (odpowiedzialność społeczną).
Gdy nie przyjdziesz we wtorek, w czwartek ktoś z recepcji lub z sali zapyta: “Hej, gdzie byłeś ostatnio? Brakowało Cię na zajęciach”. Świadomość, że ktoś zauważy Twoją nieobecność, jest niezwykle silnym motywatorem, by nie odpuszczać. Lokalna społeczność w MyFitnessPlace działa jak naturalny “strażnik” Twojej motywacji. Budowanie nawyku w oparciu o ludzi, których lubisz i spotykasz, jest znacznie skuteczniejsze i przyjemniejsze niż samotna walka z silną wolą w anonimowym molochu.
Pułapka myślenia “Wszystko albo Nic”
Mając siłownię blisko, łatwiej też wpaść w pułapkę perfekcjonizmu. Myślimy: “Jeśli nie mogę zrobić idealnego, godzinnego treningu, to nie idę wcale”. To błąd. Lepszy jest słaby trening niż żaden. Lepsze jest 15 minut na bieżni niż 0 minut. Bliskość klubu daje Ci ten luksus, że możesz wpaść tam na kwadrans, żeby tylko “zaliczyć obecność” i podtrzymać nawyk. Nie lekceważ potęgi małych kroków. To one, sumowane przez lata, dają spektakularne efekty.
Podobne przygody
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
KUP TERAZ!
- CHWYTO pocket - TRENUJ 2x dziennie! 95,00 zł
- Pomada do rąk dla ludzi gór
45,00 złPierwotna cena wynosiła: 45,00 zł.36,00 złAktualna cena wynosi: 36,00 zł.
Jeśli moje treści są dla Ciebie pomocne, inspirujące albo po prostu dobrze się je czyta — możesz postawić mi kawę. Buy coffee.
Jako niezależny autor tworzę wszystko sam, z pasji i przekonania, że warto dzielić się wiedzą. Twoje wsparcie pomaga mi poświęcać więcej czasu na pisanie, rozwój nowych projektów i tworzenie wartościowych materiałów dla Ciebie.
Bądź na bieżąco