Pakowanie na górskie wyprawy to sztuka, ale niektórzy trekkerzy i wspinacze zabierają przedmioty, które wprawiają w osłupienie nawet najbardziej doświadczonych górołazów. Zaskakujący ekwipunek brany na wyprawy często wynika z naiwności, fantazji lub zwykłego braku doświadczenia, prowadząc do sytuacji, które bawią i uczą. Te ciekawostki o ekwipunku w góry pokazują, jak pasja do szlaków miesza się z ludzką ekscentrycznością, tworząc historie, które rozpalają rozmowy przy ognisku.
Ekwipunek w góry, który szokuje wagą
Wybór ekwipunku w góry to balans między potrzebami a obciążeniem, ale niektórzy ignorują tę zasadę, pakując przedmioty, których waga przerasta rozsądek. Początkujący backpacker na amerykańskim szlaku taszczył zamrożonego kurczaka, wierząc, że rozmrozi się w drodze i zapewni świeży obiad. Ten kilkunastokilogramowy balast nie tylko topniał, brudząc resztę plecaka, ale też przyciągał zwierzęta, zamieniając biwak w ryzykowną przygodę.
Inna historia mówi o puszkach konserw, które ważyły tyle co porządny śpiwór, a po otwarciu okazywały się zbędne wobec lekkich racji liofilizowanych. Jeszcze bardziej zadziwia gaśnica przeciwpożarowa, zabrana przez nadgorliwego wędrowca na szlak w Appalachach. Ten dwukilogramowy przedmiot nigdy nie znalazł zastosowania, ale skutecznie spowalniał marsz. Te przypadki pokazują, jak nadmierna ostrożność zamienia ekwipunek w góry w komiczny ciężar, który bardziej utrudnia, niż pomaga.
Kuchenne cuda na szczytach
Niektórzy miłośnicy gotowania traktują góry jak własną kuchnię, pakując ekwipunek w góry, który wywołuje uśmiech politowania. Były rangers opowiadał o żeliwnym garnku dutch oven, zabranym na kilkudniowy trekking wraz ze stekami, ziemniakami i jajkami. Ten zestaw, ważący tyle co ekwipunek dwóch osób, przyciągał niedźwiedzie, zmuszając grupę do pospiesznej ewakuacji.
Inna anegdota dotyczy woka, który entuzjasta azjatyckiej kuchni taszczył na szlak w Rockies, planując smażenie warzyw. Wiatr przewrócił obóz, a wok służył ostatecznie jako talerz. Jeszcze bardziej sensacyjnie brzmi ręczna maszynka do espresso, kręcąca kawę na korbkę, zabrana na Kilimandżaro z przekonaniem, że poranna kawa to podstawa wspinaczki. Nie brakuje też opowieści o butelkach czerwonego wina, niesionych na romantyczny trekking, które rozbiły się w plecaku po śliskim zejściu. Takie wybory, choć zabawne, pokazują, jak kulinarne ambicje zderzają się z górską rzeczywistością.
Dziwne zabawki i maskotki na szlakach
Góry bywają traktowane jak plac zabaw, a ekwipunek w góry czasem obejmuje zabawki, które zadziwiają nawet przewodników. Krąży historia o dmuchanej lalce naturalnej wielkości, zabranej dla żartu na szlak w dzikiej głuszy, porzuconej w krzakach i znalezionej przez strażników parku. Inne opowieści wspominają pluszowe misie czy „pet rocks” – kamienie traktowane jak pupile, które trekkerzy nosili w plecakach, wierząc, że przynoszą szczęście. Te lekkie, ale niepotrzebne przedmioty zajmują miejsce na wodę czy mapy, a ich obecność na szczycie wywołuje śmiech u spotkanych wędrowców.
Jeszcze bardziej zaskakuje kojec dla dzieci, zabrany na rodzinny hike, by maluch mógł „bezpiecznie” bawić się na polanie. Ten ekwipunek w góry, wymagający noszenia przez kilka osób, ostatecznie służył jako osłona przed deszczem. Takie historie pokazują, jak sentymenty mieszają się z praktyką, tworząc górskie anegdoty.
Nieoczekiwane narzędzia i gadżety
Wśród ekwipunku w góry trafiają się narzędzia, które wydają się pochodzić z innej rzeczywistości. Aluminiowa drabina, znaleziona w zaroślach daleko od szlaków, prawdopodobnie służyła do wspinaczki na drzewa w poszukiwaniu ciekawszych widoków, a jej transport musiał być katorgą. Inny przykład to kula disco na baterię, zabrana na nocny biwak, by rozświetlić obóz kolorami i muzyką. Sensację może też wzbudzić tuba – instrument dęty, który ktoś taszczył na grań, by zagrać koncert na szczycie, choć jego waga z cała pewnością spowalniała całą grupę.
Nie brakuje też opowieści o dużych słojach wazeliny czy superglue, zabieranych na wszelki wypadek. Te gadżety, choć w ekstremalnych sytuacjach bywają użyteczne, podkreślają, jak na górskich szlakach wyobraźnia góruje nad rozsądkiem.
Zwierzaki i osobiste skarby w plecaku
Najbardziej ekscentryczne bywa zabieranie żywych zwierząt lub pamiątek, które zamieniają trekking w cyrk. Doświadczeni miłośnicy górskich szlaków opowiadali o kocie, zabranym w góry dla towarzystwa, który uciekł, zmuszając grupę do poszukiwań w lesie. Inna historia dotyczy ceremonii ślubnej na szczycie, z suknią i garniturem w plecaku, gdzie burza zamieniła plany w komedię.
Zaskakująco brzmi czarna ogrodowa pochodnia, niesiona przez pół szlaku przez hikera z Miami, przekonanego, że lepiej odpędza owady niż repelent. Jeszcze inny przypadek to czapka absolwencka i toga, zabrane na szczyt, by uczcić dyplom w chmurach. Przedmioty niemal porwał wiatr, ale dały studentowi niezapomniane zdjęcia na Instagrama.
Obuwie i ochrona, która zaskakuje
Wybór obuwia czy odzieży zabranych w góry czasem graniczy z absurdem. Gumowe kalosze, zabrane na suchy szlak „na wszelki wypadek”, prowadziły do poślizgów i frustracji na skałach, mogąc zakończyć się nieszczęściem. Inny dziwny element plecaka, to solidny nadmiar bielizny oraz tuba czosnku i rzekomo na smak potraw, choć pozostali członkowie wyprawy żartowali o wampirach.
Taki zaskakujący ekwipunek w góry oraz opisane wyżej sytuacje, stają się potem źródłem anegdot, które krążą po schroniskach, przypominając, że w górach liczy się minimalizm.
* * *
Mnóstwo ciekawostek oraz dowcipów na różne tematy znajdziesz w portalu Sadurski.com. Znany satyryk Szczepan Sadurski, kiedyś wydawca Dobrego Humoru i od 2001 r. prezes Partii Dobrego Humoru (Good Humor Party) rozwesela nas w sieci od 2000 roku. Zajrzyj też na Karykatury.com i zobacz oferty artysty, którego w Nowym Jorku prasa nazwała „jednym z najszybszych karykaturzystów świata”.
Najdziwniejszy ekwipunek w góry. Zdziwisz się, co niektórzy ze sobą zabierają
Podobne przygody
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
KUP TERAZ!
-
CHWYTO pocket - TRENUJ 2x dziennie! 89,00 zł
💡 Masz produkt, usługę, czy markę związane z górami? To idealna okazja do promocji! Mogę zaoferować:
📝 Artykuły Sponsorowane: Umieść swoje treści na "Na Jednej Linie"
📷 Fotoreklama: Zrobimy profesjonalne zdjęcia promocyjne dla Twojej marki lub produktu w górskim otoczeniu.
🥾 Testowanie Produktów: Chętnie przetestuję i podzielę się recenzjami odnośnie górskiego sprzętu, ubrań czy akcesoriów.
🤝 Kontakt: najednejlinie(at)gmail.com

Bądź na bieżąco