Po kilku drogach w zakresie V–VI.1 postanowiłem sprawdzić się na Prawej Płycie Sasa VI.2. Trzy różne osoby – które się nie znają – polecały mi ją jako najlepszy wybór, gdy pytałem o godną polecenia „dwójkę”. To już samo w sobie brzmiało jak rekomendacja, której nie mogłem zignorować.
Na temat Dupy Słonia i tamtejszych dróg rozpisałem się tutaj Jurajska legenda
Pierwsze wrażenie? To droga bardziej ciągowa tzn. wytrzymałościowa, niż techniczna. Nie ma w niej skomplikowanych patentów czy trikowych przechwytów – linia jest czytelna, z jednym wyraźnym cruxem i dwoma miejscami na rest. (z czego pierwszy to praktyczie no-hand, a drugi mało wygodny bo w przewieszeniu).
Wspinanie przypomina płynny marsz w górę, gdzie kluczowa staje się konsekwencja i ekonomia ruchu. A przy tym wszystkim Płyta Sasa jest niesamowicie estetyczna – elegancka 20 m. linia na “gładkiej” ścianie (choć z bliska płyta robi się postrzępiona, z dużymi chwytami, pęknięciami i dziurkami), która przyciąga wzrok i budzi respekt.

Czas odcisnął na niej swoje piętno: stopnie są mocno wyślizgane, ale dzięki sporym chwytom nie odbiera to radości ze wspinania. To klasyk z charakterem – dający satysfakcję i poczucie obcowania z jurajską tradycją.
Zobaczyłem, że droga jest już „zajęta” – ktoś zawiesił wędkę. Szkoda było nie skorzystać, więc umówiliśmy się na małą wymianę: lina za kubek kawy z mlekiem owsianym ☕️ 😅. Potem zobaczyłem, że odpadł z ostatniego ruchu na Lewym Meningitisie VI.3, więc przynajmiej miał świeżą kawę na pocieszenie.
Moja pierwsza próba była nieco nerwowa. Do kluczowego miejsca – poziomej rysy z „klamami aż po łokcie” – szedłem w miarę równo, ale bardziej ściskałem chwyty, niż trzeba. Presja robiła swoje, a z przewieszenia na płytę trudno byłomi sie wykaraskać. Kilka prób ustawienia ciała i… blok. Zbułowałem się.

Krótka rozmowa z właścicielem wędki, którego nazwałem “Klamą”, bo nosił koszukę z jakiś mistrzostw z napisem klama, zmieniła wszystko – podpowiedział mały odciąg, którego wcześniej nie zauważyłem.
Druga próba była już inna: spokojniejsza, bardziej na luzie. W miejscu wcześniejszego odpadnięcia udało mi się nawet trochę odpocząć, choć z restem w takich pozycjach wciąż mam problem. Strzepałem ręce i, znalazłem odciąg i crux nie stanowił już takiego wyzwania, nogi dałem wysoko w ryse, a dalej kolejne chwyty układały się jak po sznurku. Droga padła w drugiej próbie, choć jeszcze tylko na wędkę.
Na prowadzenie nie starczyło już ani czasu, ani energii (wybierz jedną z wymówek: późno, zimno, zmęczenie 😅). Ale nie traktuję tego jak porażki – wręcz przeciwnie. Wiem, że droga jest w moim zasięgu. Cruxa już znam, psyche jeszcze podciągnę i wiosną wrócę, by zrobić to tak, jak należy.
Mam też swoją filozofię podejścia do dróg. Dla mnie liczą się pierwsze dwie próby – bo wtedy jestem najbardziej świeży, skupiony i pełen emocji. To trochę jak egzamin, który zdaje się w ograniczonym czasie. Jeśli uda się w pierwszej – to jest czysta magia. Jeśli w drugiej – to oznacza, że potrafię wyciągnąć wnioski i przełamać barierę. Trzecia próba? Już nie ta sama energia, a dla mnie również nie ta sama wartość.
Dlatego nie przepadam za klasycznym „patentowaniem”, czyli powtarzaniem tej samej drogi wiele, wiele razy, często z długim wiszeniem na linie, żeby rozgryźć każdy szczegół ruchu. Wiem, że to część wspinaczkowej kultury i metoda, którą wielu lubi – ale dla mnie wspinanie to przygoda, a nie analiza matematyczna. Wolę przegrać w uczciwych dwóch próbach niż spędzić pół dnia wisząc i rozpisując każdy mikroruch. To moje małe zasady i one nadają sens temu, co robię.
Dlatego Prawa Płyta Sasa jeszcze na mnie czeka. Wiem, że gdy wrócę na wiosnę, będę miał tę drogę nie tylko w głowie, ale też w sercu – a wtedy dwie próby znowu będą moim osobistym egzaminem.
Płyta Sasa – mój egzamin na VI.2
Podobne przygody
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
KUP TERAZ!
-
CHWYTO pocket - TRENUJ 2x dziennie! 95,00 zł
💡 Masz produkt, usługę, czy markę związane z górami? To idealna okazja do promocji! Mogę zaoferować:
📝 Artykuły Sponsorowane: Umieść swoje treści na "Na Jednej Linie"
📷 Fotoreklama: Zrobimy profesjonalne zdjęcia promocyjne dla Twojej marki lub produktu w górskim otoczeniu.
🥾 Testowanie Produktów: Chętnie przetestuję i podzielę się recenzjami odnośnie górskiego sprzętu, ubrań czy akcesoriów.
🤝 Kontakt: najednejlinie(at)gmail.com

Bądź na bieżąco